The most important things are the hardest things to say. They are the things you get ashamed of, because words make them smaller. When they were in your head they were limitless; but when they come out they seem to be no bigger than normal things. It's hard and painful for you to talk about these things...and then people just look at you strangely. They haven't understood what you've said at all, or why you almost cried while you were saying it.
Tuesday, November 13, 2007
I'm back again
"Hawaii" weather outside my window.
Hi my folks! I'm back again finally. I hope you missed me a trifle. My absence on the net was a little longer that I'd expected. This, because my internet supplier has changed the owner in the meantime. However I popped in a couple of times on to my blog (from Asia's computer) to check up the situation and to make sure you are still alive (just kidding). I've been rather busy lately so I haven't had enough time to take some new photos (except for these two in my today's post). I hope to be able to make up for it soon.
Na balkonie "w promieniach slonecznych".
Witam ponownie wszystkich. Moja nieobecnosc na blogu byla nieco dluzsza niz to poczatkowo planowalem, ale tak sie zlozylo, ze w czasie zmiany operatora zmienil sie rowniez jego wlasciciel (dunska firma) i dlatego proces ten przedluzyl sie nieco. Wpadalem tutaj jednak od czasu do czasu z Asi komputera, aby sprawdzic czy wszystko jest okay. Prawde mowiac, to bylem mocno zajety w ostatnim czasie i oprocz paru zdjec ( jak te w dzisiejszym wpisie) nie zrobilem nic nowego, ale zamierzam wkrotce odrobic te zaleglosci. Jak ogladam zdjecia z Polski to mam wrazenie, ze to tam jest polnocna Skandynawia ( snieg i juz prawdziwie zimowa aura). U nas natomiast, w poludniowej Szwecji w ostatnim czasie moze nie bylo specjalnie cieplo, ale pieknego slonca nie brakowalo nam. Stad tez siedzenie na balkonie w promieniach slonca w listopadzie bylo czyms naprawde przyjemnym. Sniegu jeszcze u nas nie bylo w tym roku.
2 comments:
No pieknie!!! Po prostu cos tu zmyslasz, na pewno te zdjecia robiles w lipcu, a nam tu bajki opowidasz. Pzreciez to niemozliwe, zebys Ty tam pod kolem podbiegunowym mial takie sloneczko, a my tu kopny snieg. Wczoraj jak wyszlam na parking to nie wiedzialam, ktory to moj samochod, kazdy wygladal jak samochodowy balwan. Dopiero po piknieciu kluczem zobaczylam, ktory mi daje znaki.;-) Szczotka odkopywalam drzwi. A dzis jak wjechalm na parking w centrum Katowic, to nie umialam wyjechac i kola mi buksowaly.:-))) O jejku, co sie dzieje z ta pogoda?
No to latwo sprawdzic bo kazde zdjecie, ktore robie Canonem posiada kod z informacjami tzw. "properties" (miedzy innymi data ich robienia). Jak otworzysz je w jakims programie fortograficznym to pokaza sie te wszyskie informacje. Zdjecia robilem wczoraj tj. 12 listopada.
U nas jest cieplej jak u Was bo to poludnie Szwecji.
Post a Comment