Wednesday, November 28, 2007

Sunny morning



Dzisiaj tylko pare zdjec i video ze slonecznego poranka, ktory przywital nas w czasie naszego porannego walkingu. Kto by pomyslal, ze to koniec listopada. Nie mam nic przeciwko temu, aby taka pogoda byla przez cala zime. (Zdjecia i video wykonane komorka).

Today only a couple of photos from our early morning's walking. You have to admit, that the weather is unusually good considering the season of the year. (Photos and video taken with my cell phone).













Monday, November 26, 2007

What on earth is that?


Picture taken with my cell-phone at dawn.

Wyjzalem jeszcze bladym switem przez okno i poczatkowo pomyslalem sobie, ze spadl pierwszy w tym roku snieg na pobliska gorke. Dookola bylo jednak calkiem zielono, wiec ten osobliwy widok poteznej bialej kopuly jeszcze bardziej zaczal mnie intrygowac. Moze to UFO wyladowalo? O ! - juz lece na spotkanie z przybyszami z obcej planety...brrrr. Nic z tego. Po wyjsciu z domu i osobistych ogledzinach miejsca, okazalo sie, ze nasz pobliski basen ( o rozmiarach olimpijskich) pokryty zostal olbrzymia kopula w celu korzystania z niego nawet zima, oraz w lecie w czasie deszczow (ten dach mozna bowiem szybko zdejmowac i nie pytajcie sie w jaki sposob, bo sam nie wiem). Ponizej zamieszczam krotkie video nagrane jeszcze w lecie na tym wlasnie basenie.

When I looked out from my window this morning I could see a very strange sight. What the hell is that - I thought. It turned out to be a huge, white copula which covered a neighbouring swimming-bath. I hope that we can swim now even in winter time.


It was still dark and scary.

Wednesday, November 21, 2007

My grandfather


My grandfather

I got a letter from my father yesterday. It contained a picture of my grandfather whom I've never seen in my life. The photo has been reproduced and enlarged from a little bit of a very old and shabby ID picture (probably the only one). My grandfather was murdered by NKWD in KATYN (Twer) in 1940 at the age of 42. He really resembles my father.

Otrzymalem wczoraj list od ojca, ktory zawieral zdjecie mojego dziadka. Zdjecie to zostalo skopiowane i powiekszone z niewielkiego skrawka bardzo starego i zniszczonego zdjecia ID. Dziadek moj zostal zamordowany w Katyniu (Twer) w 1940 roku przez NKWD. Mial wtedy zaledwie 42 lata. Po raz pierwszy moglem zobaczyc jak wygladal moj dziadek. Musze przyznac, ze podobienstwo do mojego ojca jest uderzajace.

Tuesday, November 20, 2007

A dog in my home ?

Jest calkiem prawdopodobne, ze w niedlugim czasie pojawi sie w naszym domu nowa istota. Bedzie to pies, o ktorym Isabella marzy juz od dawna. Na zdjeciu obok Isia w poszukiwaniu odpowiedniego pieska na internecie. Najbardziej chcialaby labradora albo cos mieszanego z dobermanem. Teraz, gdy Kasia i Asia mieszkaja osobno w swoich mieszkaniach, Iza czuje sie troche samotna, wiec mialaby w piesku towarzystwo.

Isabella, looking for a long dreamt dog on Internet. She's feeling a bit lonely since Kasia and Asia have moved out so it can be a good solution. Her favourite race is labrador. Well..we'll see.



Labrador mixed with doberman



Isabella reading a book about dogs.



...more reading.

Friday, November 16, 2007

My favourite photos


Tak wiele zdjec robimy bezustannie, ale jest cos takiego, ze niektore z nich sa nam szczegolnie bliskie nawet gdy ich jakosc nie jest zbyt dobra. Kazdy ma takie ulubione zdjecia. Ja rowniez. Oto pare z nich, zrobionych wiele lat temu w Hiszpani (Costa Brava). Zwiedzilismy wtedy spora czesc Katalonii z Barcelona i Girona (na jednym ze zdjec Ania na tle Uniwersytetu w Gironie) oraz wiele innych mniejszych miejscowosci jak: Blanes, Tossa de Mar, LLoret de Mar czy Malgrat de Mar. Od czasu do czasu bede zamieszczal takie ulubione fotki, a moze nawet zrobie osobny album z nimi pod rubryka My Photos. Poza tym w tym zimnym i szarym okresie roku jakim jest listopad, takie widoki naprawde potrafia rozgrzac. Zdjecia sa analogowe i zeskanowane, robione jeszcze radzieckim aparatem Zenith.

A couple of my favourite photos, taken many years ago in Spain (Costa Brava) during our summer vacation.

Wednesday, November 14, 2007

An autumn walk with Isabella


The last autumn leaves in our neighbourhood.

The other day, I went for a walk with Isabella. The weather was perfect and the afternoon's sun just appropriate for taking some shots. Some of them you can see in my today's post. Isabella took her favourite rat Blixten (Silver always prefers to stay at home) who didn't seem to be particulary content with the idea to be on a leash so long time. He felt much better and comfortable when she took him under her jacket where he fell asleep straight away, or maybe just pretended to sleep so as not to be disturb by anyone. Anyway, it was really nice afternoon of perhaps one of the last sunny autumn days this year.



Isabella and her Blixten.



Blixten on top of the wall.



Blixten on a leash.



Well, the ground is to cold for Blixten.



He seems to be freezing.


Wow, I like climbing.



Blixten decided finally to hide himself under Isabella's jacket.



Oh, how comfortable and warm is here.



Isabella


The autumn leaves.



Blixten is now inside Isabella's jacket hood.


Isabella against a background of an advertising sign.


Our neighbourhood

Tuesday, November 13, 2007

I'm back again


"Hawaii" weather outside my window.

Hi my folks! I'm back again finally. I hope you missed me a trifle. My absence on the net was a little longer that I'd expected. This, because my internet supplier has changed the owner in the meantime. However I popped in a couple of times on to my blog (from Asia's computer) to check up the situation and to make sure you are still alive (just kidding). I've been rather busy lately so I haven't had enough time to take some new photos (except for these two in my today's post). I hope to be able to make up for it soon.


Na balkonie "w promieniach slonecznych".

Witam ponownie wszystkich. Moja nieobecnosc na blogu byla nieco dluzsza niz to poczatkowo planowalem, ale tak sie zlozylo, ze w czasie zmiany operatora zmienil sie rowniez jego wlasciciel (dunska firma) i dlatego proces ten przedluzyl sie nieco. Wpadalem tutaj jednak od czasu do czasu z Asi komputera, aby sprawdzic czy wszystko jest okay. Prawde mowiac, to bylem mocno zajety w ostatnim czasie i oprocz paru zdjec ( jak te w dzisiejszym wpisie) nie zrobilem nic nowego, ale zamierzam wkrotce odrobic te zaleglosci. Jak ogladam zdjecia z Polski to mam wrazenie, ze to tam jest polnocna Skandynawia ( snieg i juz prawdziwie zimowa aura). U nas natomiast, w poludniowej Szwecji w ostatnim czasie moze nie bylo specjalnie cieplo, ale pieknego slonca nie brakowalo nam. Stad tez siedzenie na balkonie w promieniach slonca w listopadzie bylo czyms naprawde przyjemnym. Sniegu jeszcze u nas nie bylo w tym roku.

Thursday, November 01, 2007