Ekipa "sprzatajaca" przybrzezna wode. |
Isabella w trakcie "pobierania" witaminy D, ktora ma starczyc na caly rok w zimnej Szwecji. |
Tym przejsciem chodzilismy zawsze nad morze. Nasze mieszkanie znajdowalo sie po drugiej stronie tej ulicy. |
W zeszlym roku zamiescilem zdjecie jednego ze startujacych z pobliskiego lotniska samolotu, a dzisiaj bedzie dla odmiany helikopter. |
Isabella |
Promenade des Anglais in Nice. |
Lifeguards |
4 comments:
Bardzo kamienista ta plaża. Dało się jakoś kąpać?
Jedni wola piasek, inni kamienie. Ja lubie tylko ten piasek gruboziarnisty, ale taki mielismy tylko w Hiszpani. Inny piasek przylepia sie do ciala i za kazdym zejsciem z plazy trzeba wszystko trzepac. Kamienie pod tym wzgledem sa super i fajnie mozna sobie wygrzac kosci. Natomiast w wodzie tego sie nie czuje, bo dziala sila wypornosci, a poza tym tutaj w Nicei kamyki pod woda sa czysciutkie, a nie tak jak czasami to wystepuje w Szwecji porosniete jakims sliskim badziewiem.
Ja pamiętam takie kamole na plaży w Hiszpanii na Costa Tropical (najbliższe plaże w linii prostej od Granady). Trochę wykręcało nogi, jak się po nich chodziło. Ciekawe, jakie będą plaże nad Morzem Czarnym.:-)
Mozna sie zaopatrzyc w takie buciki do wody z miekkiego plastiku. Wtedy znacznie latwiej sie wychodzi na brzeg, jesli jest on stromy.
Post a Comment