Sunday, August 02, 2015

Turkey (5)

Havana Beach Club

(Polish) Po pierwszej, poldniowej wycieczce po Alanya pojechalismy z grupa do bardzo przyjemnego miejsca jakim byl Havana Beach Club, gdzie m.in. pilismy swietna herbate turecka z jablek. 

Calosc miesci sie na wodzie i przy wodzie, zatem mozna tu bylo naprawde odetchnac od wysokich temperatur.
Kolory aut imponujace.

Przy okazji zrobilem pare luznych fotek w miescie Alanya.

To jakby nasz maluch wyjety z lat siedemdziesiatych, aczkolwiek kabriolet.

Odwiedzilismy rowniez warsztat, produkujacy piekne wyroby z onyxu itp.

Te wszystkie przedmioty wykonal ten pan z fotki powyzej.


Tutaj ucialem sobie krotka pogawedke ze sprzedawca wyrobow skorzanych, najpierw po angielsku, ale okazalo sie, ze i po szwedzku ten pan potrafi calkiem niezle.





Guide from Apollo.




No i znowu bezdomny piesek pod bankomatem.

A tutaj kolejny polozyl sie pod prysznicem na naszym basenie, aby nieco sie ochlodzic. Bardzo ladny labrador z numerkiem w uchu.

To juz w godzinach pozno wieczornych w czasie naszego lazikowania po Alanya.


4 comments:

Krystyna said...

Dzięki twoim zdjęciom to tak jakbyśmy tam byli :)

Jerry said...

Bedzie jeszcze wiecej :-) Pozdr.

recoleta said...

Masz fajny kapelusik. Słomkowy czy z materiału?

Jerry said...

Na metce pisze: Tkanina wierzchnia: 100% sloma papierowa, podszewka: 100% bawelna. Taki letni kapelusik kupiony w H&M.