Sunday, February 27, 2011

1984-1985 - memories


In the hotel room - Malmö. Christmas Day in 1984.

(Polish) Ogladajac ostatnio serial "Londynczycy", zaczalem sie tak zastanawiac, jakie byly nasze poczatki w Szwecji. Podobnie jak to pokazano w filmie, wszystko bylo dla nas takie nowe i inne. Wymagalo to czasu, aby przyzwyczaic sie do nowej rzeczywistosci, nauczyc sie jezyka szwedzkiego i wogole zaczac funkcjonowac w inny troche sposob. Mam duzo zdjec z tego i z pozniejszego okresu. Sa to zdjecia analogowe, wiec beda gorzej sie prezentowac tutaj w necie, ale mysle ze wartosc emocjonalna maja taka sama, a moze nawet wieksza (oczywiscie dla nas). Postanowilem zatem od czau do czasu odswiezyc te odlegle czasy, bez jakiejs konkretnej chronologi, wybierac pewne charakterystyczne wydarzenia i etapy naszego zycia w nowym kraju, ktore mialy miejsce w ciagu tych juz ponad 26 lat spedzonych w Szwecji.
Dzisiaj zaczne moze od przelomu roku 1984-85, a wiec pierwszego roku naszego pobytu w Szwecji (przyjechalismy do Szwecji w pazdzierniku 1984). Na zdjeciach miedzy innymi pierwsze Swieta Bozego Narodzenia, jakie spedzilismy po wyjezdzie z Polski.



Pierwsze nasze miesiace w Szwecji mieszkalismy w hotelu. Byl to bardzo przytulny i taki troche w starym stylu hotelik, przypominajacy raczej pensjonat, w centrum Malmö. Kasia (bo tylko ona byla wtedy z naszych dzieci na swiecie) czula sie pewnie troche samotna, wiec zabawki ubarwialy jej zycie.



To pierwsza choinka hotelowa, ustawiona przez wlascicieli hotelu na Swieta Bozego Narodzenia w 1984 roku.



Skromny, ale ze wszystkim typowymi daniami stol wigilijny. Mimo, ze jeszcze nie wiedzielismy jak sie nasze losy potocza (nie mielismy wtedy jeszcze pobytu w stalego w Szwecji), swieta musialy byc urzadzone zgodnie z tradycja polska. Kasia na zdjeciu zajada sie pierogami.



Ania usmiechnieta jak zawsze.



Chyba juz za duzo pierogow bylo dla Kasi.



Tutaj jestesmy w hotelu naszych znajomych, gdzie oni rowniez skromnie obchodzili te pierwsze za granicami Polski swieta. Wyjechali oni wkrotce do Niemiec, a potem do USA, gdzie do tej pory mieszkaja.



Kasia na kolanach kolegi (to juz po swietach). Jestesmy juz we wlasnym, pierwszym mieszkaniu (1985 wiosna).



Ania pakuje do pawlacza rzeczy, w czasie urzadzania sie w naszym pierwszym mieszkaniu.

Friday, February 25, 2011

Isabella's pencil drawings


Dj Pauly D

Today, a few pencil drawings created by Isabella. They all depict famous singers and artists.

(Polish) Dzisiaj pare rysunkow jakie narysowala Isabella, przedstawiajacych znane postacie modziezowego swiata muzycznego.


Katy Perry


Bruno Mars



Vinny Guadagino


Dev

Sunday, February 13, 2011

Katarina and Isabella


Katarina

Yesterday, came to us Kasia, so I made a point of taking some pics of her as she does not like to pose for pictures usually, so I have to admit I was very pleased I succeded in doing plenty of photos. A couple of them I present here. Then Isabella and Kasia watched TV and listened to music.

(Polish) Wczoraj wpadla do nas Kasia, a ja wykorzystujac ta sposobnosc, pstryknalem pare zdjec. Razem z Iza ogladaly sobie potem jakis ciekawy film i sluchaly muzyki. Kasie trudno jest namowic do pozowania, ale wczoraj nawet nie sprzeciwiala sie zbytnio, a dobrze bo juz nie mialem jej aktualnych zdjec.


Isabella surfing with her HTC.







Saturday, February 12, 2011

Sunny Saturday



Today only a couple of quick pics from our walk in a sunny but frosty Saturday. We managed to go 10 kilometers, only taking a little break to take pictures.

(Polish) Dzisiaj bedzie pare zwyklych i na szybko zrobionych pstrykow ze spaceru w sloneczny, ale zimny sobotni dzien. Wlasciwie slowo spacer jest niezbyt wlasciwe, jako ze przeszlismy bardzo szybkim krokiem prawie 10 kilometrow, zatrzymujac sie tylko na zrobienie zdjec. Jutro ma juz byc cieplej, ale niestety pochmurnie. Na zdjeciu powyzej pierwszy dom, ktory mijalismy, a ktory jak uznalem byl godny uwiecznienia na zdjeciu.



Ania daleko po lewej stronie puscila sie w dluga tak, ze trudno mi bylo ja dogonic po zrobieniu zdjecia.



To bezposrednie okolice naszego mieszkania.






Fosie kosciol, ktory mijalismy po drodze.



A to resztki "wielkiego sniegu" z grudniowej zimy stulecia.



Wejscie pod tunel autostrady, ktora zawsze mijamy na naszej drodze.



To ta autostrada.

Tuesday, February 08, 2011

Isabella's room



(Polish) Dzisiaj bedzie krotko i raczej tylko fotograficznie, bo w tygodniu mam naprawde malo czasu. Te kwiaty to taka chyba nasza prowokacja w kierunku wiosny, na ktora z niecierpliwoscia czekamy, bo mamy juz dosyc tej zimy. Ponizej pare fotek pokoju Isabelli.


(English) Today will be briefly as I don't have to much time during a week. These flowers reflect our dream of spring as we are really sick and tired of that long, windy and frosty winter. Below a couple of quick pics of Isabellas room.


Isabella's room








Isabella




Friday, February 04, 2011

Corner


Corner (by Jerry)
One more of my photos - "Corner" was chosen as the best shot of the day here.

(Polish) Zycie wraca juz powoli do normy po tych wszystkich przeprowadzkach i swietach, czego wyrazem jest wiecej czasu na fotografie i inne moje zainteresowania. No i wracajac do fotografi, zdjecie powyzej (ktore juz kiedys pokazywalem) po pewnych jednak zmianach, zostalo uznane za zdjecie dnia
tutaj. Mam bardzo duzo zdjec, ktore czekaja na zajecie sie nimi i mysle, ze sukcesywnie to nastapi.