Sunday, April 27, 2008

Nalla (2)

Jeszcze pare zdjec Nalli zrobionych po poludniu w wiosennym sloncu. Nalla ma tylko 8 tygodni wiec nadal duzo spi i jest bardzo ciekawa swiata. Jest jednak spokojniejsza niz wiekszosc szczeniakow. Asia i Juan opiekuja sie nia bardzo troskliwie. Je cztery razy dziennie specjalne jedzenie dla psow. Ma bardzo delikatna i prawie aksamitna siersc.

Some more photos of Nalla. She's very calm and likes to sleep and play. Joanna and Juan are looking after her with care.




Nalla playing with her tennisball.

Saturday, April 26, 2008

Nalla


Nalla

Dzisiaj dominuje tylko jeden temat - Nalla (czyli po polsku Misia). Asia i Juan maja wreszcie swojego pieska, na ktorego czekali 8 tygodni. Wczoraj Asia pojechala z Juanem swoim samochodem az 300 km w jedna strone do miejscowosci, gdzie znajdowal sie Kennel klub z ktorego odebrali swojego wczesniej wybranego pieska. Jest to suczka rottweiler, ktora nazwali Nalla, czyli po polsku Misia. Przypomina ona bowiem malego niedzwiadka. Ma szerokie lapki i jest po prostu slodka. Dzisiaj zrobilem jej pierwsze zdjecia na dworze. Lubi duzo spac i bawic sie. Dostaje specjalne jedzenie a ma calkiem niezly apetyt. Jest jeszcze malutka i bardzo ciekawa otaczajacego ja swiata. Zapoznala sie juz rowniez ze szczurami Izy.

Yesterday Asia and Juan got finally their beloved and long waited dog, a little female rottweiler. They called her Nalla ( it means a little bear in Swedish). She's just as sweet as she is on my pictures.






Asia ze swoja Nalla.


Iza

















Thursday, April 24, 2008

My name-day


My name-day layer-cake.

Ja tez doczekalem sie torcika a to z okazji moich imienin ktore mialem wczoraj. Przy okazji pozdrawiam mojego kyzyna Wojtka, ktory w tym samym dniu obchodzi swoje imieniny. Wszystkiego najlepszego i duuuuuuzo zdrowia.

This is my layer-cake this time, which I got yesterday due to my name-day. Since my cousin Wojtek celebrates his name-day in the same time, I'd like to wish him all the best.

Tuesday, April 22, 2008

Isabella's birthday

Wczoraj Iza skonczyla 13 lat z czego jest bardzo dumna. Najbardziej jednak czekala na jej wymarzony prezent czyli X Box 360 za pomoca ktorego moze grac "live" w rozne gry. Oto pare fotek z urodzin.

Yesterday our Isabella celebrated her 13'th birthday. Here you can see some photos from the birthday party. She was most happy with the birthday present, that is XBox 360.

Monday, April 14, 2008

The Royal Park in Malmö


Zaloty wiosenne

Mimo, ze w dalszym ciagu czuje sie troche "polamany" po ostatniej grypie, postanowilismy jednak wczoraj odwiedzic Park Krolewski w Malmö. Pogoda byla calkiem znosna, slonce troche jakby przez mgle ale dosyc cieplo no i bez wiatru. Pstryknalem przy okazji troche zdjec, ktore na "surowo" prezentuje.

Despite my flu we decided to take advantage of the good weather and we went to the Royal Park yesterday in the evening. I took of course many photos that presents all the beauty of the park.



Demonstracja sily


Poloneza czas zaczac.


Leave me alone, please...


Tu przydalby sie filtr polaryzacyjny bo zabka byla pod woda.


Kasyno Cosmopol


Isabella ze swoimi szczurami.


Korony drzew w Parku Krolewskim.


Blixten jak zwykle chce na rece.


Silver chcial do swojego przenosnego domku bo chyba bal sie
szczebiotania ptakow.


Iza ze swoim nowym kolega i jego gesiami.


Kolega


Gesi


Przy samochodzie w parku.

Saturday, April 12, 2008

Shit happens (again)


Ostatni caly tydzien byl u mnie pod znakiem grypy. Juz myslalem, ze ten zimowy sezon zalicze bez chorob ale widocznie padlo na mnie teraz. Wszyscy w rodzinie sa zdrowi tylko mnie tak zlapalo a juz pare lat z rzedu nie bylem nawet przeziebiony. Nie bylo jednak az tak zle, bo bezgoraczkowo i dlatego caly ten czas moglem pracowac jak zwykle (z pomoca lekow oczywiscie). Jeszcze nadal kiepsko sie czuje ale bol glowy (wedlug mnie najgorszy symptom grypy) juz powoli ustepuje. Jutro bedzie lepiej.

My last week was actually not the best one. I got the flu for the first time in a very long time. Nevertheless, I had a luck and I didn't even get a high temperature so I was able to continue my job without taking any day off. Only that strong and troublesome headache that "tormented" me during the whole week but I'm better now and I hope to recover completely very soon. Life is beautiful (without flu !).

Sunday, April 06, 2008

The Medieval gates of Cervo



A medieval gate in Cervo with a view.


Dzisiaj troche nostalgi w moich fotografiach z ostatnich wczasow w Cervo (Italy). Czesto wracam myslami tam i zawsze przypomina mi sie ten niepowtarzalny spokoj i specyficzny nastroj jaki panowal wsrod tych malych zacisznych uliczek. No i te kolory, ktorych tu w Szwecji nigdy nie mozna zobaczyc.

I often return in my mind to those beautiful narrow medieval gates in Cervo remembering all those unforgettable colours and peaceful atmosphere there. Access to the village is via the original medieval gates circulation is possible only on foot, it is an oasis of peace and tranquillity, among 17th century aristocratic palazzi and alleys in which artisan workshops open their shutters: potters, glass blowers, carvers, leather dressers, goldsmiths and china decorators.





Wednesday, April 02, 2008

Prima Aprilis


I'm back in Sweden.
No coz, chociaz przez jeden dzien bylem virtualnie w Ameryce ale w Prima Aprilis wszystko zdarzyc sie moze. Mam jednak nadzieje, ze kiedys tam bede i to nie tylko virtualnie. That was my little contribution on April Fool's Day.

Tuesday, April 01, 2008

In America

USA






No i wreszcie zrealizowalem swoje marzenia. Jestem w USA w Nowym Yorku. Wprawdzie tylko dwa tygodnie ale zamierzam zobaczyc jak najwiecej. Dzisiaj tylko krotka wzmianka z hotelowego kompa a po powrocie wyczerpujace sprawozdanie i wiecej zdjec. Jest super i tak inaczej niz w Szwecji. Mam nadzieje, ze uda mi sie dotrzec do wielu ciekawych miejsc i oczywiscie zrobic mase zdjec a moze nawet jakis film video. Pozdrawiam wszystkich w Szwecji i Polsce. Do uslyszenia i zobaczenia w Europie. Ciao.

I've finally fulfiled my dreams. I'm in USA in New York. Although I'm going to stay here only two weeks but it's really something anyway. I hope to take a lot of shots and maybe even make a short video film. My English has also proved quite sufficient and I have to admit that I love being here. See you soon in Europe. Until then take a good care of you. Ciao.